MENU

« <  1 2 3 4 5   > »

Noc z piątku na sobotę 18/19 października 2013

Napisać, że dzisiejszy dzień nerwowym, trudnym był, byłoby najłatwiej. A to z powodu jakże niemiłych komentarzy pod ostatnimi „wyimkami”. Ciekawe, że nikt jeszcze nigdy nie odniósł się do merytorycznych zawartości „listów” czy właśnie „wyimków”. W końcu, przecież piszę o Muzyce, a tę każdy jakże inaczej odbierać może. Mogę przecież mylić się w pisaniu o kompozytorach, ich dorobku. No cóż… Zostawiam już ten temat.

Środa/czwartek 16/17 października 2013

Więc tak sobie żyję od wtorku do wtorku, od wtorku do piątku, od piątku do wtorku. Pomiędzy tymi dniami myślę, planuję tamte. Pozostałe. We wtorki zawsze wyjazd do miejscowości R., gdzie moja Mama...

Sobota, 12 października 2013

Tak więc już po piątkowych emanacjach muzycznych. Napromieniowany nimi, po rowerowych ekskursjach leśnych, teraz przy laptopie sobie z kubkiem herbaty. Z miodem ona i odrobiną czerwonego wina. Smaczna!  O wczorajszych prezentacjach Muzyki w Filharmonii Gorzowskiej, a także w Jazz Clubie Pod Filarami, tyle już napisała moja koleżanka Renata O., że mi już nawet nie wypada w pamiętniku odnotowywać. Bo prawie ze wszystkim, co napisała, zgadzam się.

Czwartek, 10 października 2013

Już poranek nie zwiastował nic dobrego. A we mnie tuż po przebudzeniu, wyjrzeniu z okien mieszkania jakiś nieokreślony żal, smutek przenikający do szpiku, uczucie niewyrażalnego niespełnienia, brak inwencji. A przecież wczoraj wieczorem tyle planowałem: przejażdżkę rowerową do lasów, posłuchanie próby w Filharmonii Gorzowskiej, załatwienie z Moniką S. zaprojektowania okładki do mojej nowej książeczki z wierszami…
 

Sobota, 5 października 2013

Jest po 23. godzinie soboty. Właśnie wróciłem z całodziennego współuczestnictwa w Festiwalu FurmanKa, który ku pamięci Kazimierza Furmana dwie panie - Beata Patrycja Klary i Agnieszka Moskaluk po raz drugi zorganizowały. Tak więc poeci z całego kraju w Miasteczku G. I wierszy czytanie, oglądanie monodramów, rozmowy, dyskusje, promocje wydawnictw. MCK, LAMUS, LUBU-DUBU i  my poeci tam.

Poniedziałek, 30 września 2013

Dzisiaj od rana – jeśli ranem można nazwać godzinę dziesiątą – w Filharmonii Gorzowskiej. Tam konferencja prasowa, w której zaproszony, udział wziąłem. Mówiono najpierw o programie koncertowym na październik, o możliwości kupowania biletów przez smartfony. Ja miałem powiedzieć zdań kilka na temat zapowiadanych pierwszoczwartkowych spotkań melomanów...

Sobota, 28 września 2013

Tak więc już tydzień jak nie zaglądałem do swojego notatnika. Nie tylko nie zaglądałem (a leżał w zasięgu ręki), nawet zdania jednego nie napisałem. A szkoda, bo pamięć moja już zawodną i teraz kiedy chcę zapisać miniony tydzień, myśli gorączkowe, usiłowania przypominania sobie poszczególnych dni, wieczorów.

Piątek/sobota, 20/21 września 2013

 
Tak, to był piękny dzień. Jakoś tak mi się wszystko dobrze układało. Dobrze, to znaczy po mojej myśli, tak jak zaplanowałem. Nikt nie lubi, także i ja, finalizować swoich zamierzeń w sposób niedający satysfakcji. Dzisiaj udało mi się wszystko!

Środa/czwartek, 18/19 września 2013

Dzisiaj dzień taki potargany. I podróże samochodem (w Poznańskie) i odwiedziny krewnych i udział w pogrzebie. W domu dopiero pod wieczór. Najpierw obejrzałem kilka zaprzyjaźnionych stron – nooo, nie tylko obejrzałem, także poczytałem. Później, jako że wstyd mi bardzo za te moje zdania...

PONIEDZIAŁEK, 16 września 2013

A dzisiaj to takie trochę zwariowane przedpołudnie. Sprawy do załatwienia w banku, bibliotece, zakupy w kilku sklepach – między innymi licznik do roweru, wczoraj ten służący od dwóch lat na Meridzie odmówił posłuszeństwa… A na dwunastą do Filharmonii Gorzowskiej. Tam konferencja prasowa...
« <  1 2 3 4 5   > »
Realizacja   Virtualnetia.com